Satellite of L. [chwilki]
Satellite's
gone up to the skies
Thing
like that drive me out of my mind
I
watched it for a little while
Lou Reed Satellite of Love
mgnienia, gdy niebo zasnuwa na śliwkowo
albo okruchy starych pierników pachną jazdą
w nieznane, przygodą, która nie prowadzi nas do końca,
bo przecież końca nie ma, liczy się otwarcie,
szybki początek, palce splecione w trakcie spaceru,
molo wbite w rzekę, włosy bezładnie rozsypane
na poduszce i oddech poza kontrolą, w najwyższych
rejestrach krzyku, jakiś taniec na rynku w miasteczku
zapomnianym przez dżipiesy, kiedy satelity celowo
nas omijały, zachwycone niezwykłością połączenia
ciał, a potem ważne fragmenty rozmów
- dzięki nim możemy dziś świecić w ciszy
i rozbrzmiewać w cieniu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz