Z tym krajem łączy mnie już tylko grawitacja

Κομνηνός Κασταμόνου

Ἰδοὺ ὁ ἄνθρωπος


Tomiki Aubade Triste i Karmageddon dostępne w księgarniach:
"Sonet", Żeromskiego 27, Radom
"Księgarnia Literacka im Witolda Gombrowicza", Żeromskiego 83, Radom
"Tarabuk" ul. Browarna 6,Warszawa
"Czuły Barbarzyńca", ul. Dobra 31, Warszawa
także internetowo


http://sklep.danmar.waw.pl/?4,karmageddon-pawel-podlipniak

http://ksiegarniagombrowicza.osdw.pl/


sobota, 28 stycznia 2012

Zacznijmy od Podlipniaka. Mój product placement w "Wyborczej"





Podlipniak i wilcze  oczy Romana Honeta 



Odrobinka autopromocji :)


"Czytajmy książki radomskich pisarzy! Naprawdę Warto!


Radomianie piszą! Powstało w naszym mieście środowisko literackie, jakiego nie było dotąd w jego historii. Autorzy są w różnym wieku, ale wyraźnie widać pokolenie tych, którzy mają po trzydzieści parę lat. Chcą być pisarzami, choć mieszkają w Radomiu - pisze Mieczysław Szewczuk



Dlatego nie zgadzam się z decyzją jury Nagrody Literackiej Prezydenta Miasta, które nie wyróżniło w ubiegłym roku żadnej z kandydujących w dziedzinie literatury książek. Ja zgłosiłem dwie: tom wierszy Pawła Podlipniaka "Aubade triste" oraz tom prozy dwóch autorów Marcina Kępy i Ziemowita Szczerka - "Paczka radomskich". Z ilustracjami i w opracowaniu graficznym Mateusza Kamieńskiego. Zwracam na to uwagę, bo ukazała się książka na znakomitym poziomie edytorskim. Na obu wydawcy napisali: Radom 2010.

Tym książkom można zarzucić, że teksty w nich są lepsze i gorsze - ale te najlepsze są świetne. Tytułowy wiersz Pawła Podlipniaka (ur. 1968) może znaleźć się w każdej antologii polskich wierszy o matce. Napisał go poeta po śmierci matki - i teraz przy każdym naszym powrocie do lektury tekstu przeżywamy wraz z nim tamten czas. Jury zwróciło w komunikacie uwagę właśnie na te wiersze, ale nie zdecydowało się książki nagrodzić.




Żeby zachęcić do przeczytania "Paczki radomskich" wybrałbym - spośród różnych tekstów - opowiadanie Ziemowita Szczerka "O PRL-u, panu Teosiu i nieszczęśliwej miłości Mikołaja Mikołajewicza Płaskina", zaczynające się od zdania: "Ciężko było mi sobie wyobrazić w Radomiu rzeczy, które każdemu innemu miastu przydają ducha i klimatu".

W Miejskiej Bibliotece Publicznej podczas spotkania promującego książkę Szczerek mówił o tworzeniu literackiego mitu Radomia. Ta książka jest pierwszym portretem literackim naszego miasta! Pokazuje Radom z wielu perspektyw. Ale też - zupełnie nieoczekiwanie - otwiera przed nami bramy w przeszłość i widzimy Radom jako miasto "magiczne"!

Polecam też inny tekst Szczerka - napisany brawurowo, "Radom, Illinois". Zapis rozmowy z taksówkarzem, opowiadającym o innym Radomiu, zbudowanym przez radomian w Ameryce. Czytamy i dławi śmiech.

Ale zanim autorzy zdobyli się na dystans, zmagali się z radomską rzeczywistością, co opisali. I to jest druga ważna warstwa tej książki. Dla nich Radom był drogą w świat kultury.

Zaprzyjaźnili się w latach licealnych. Ziemowit Szczerek (ur. 1978) i Mateusz Kamieński (ur. 1977) mieszkają teraz w Krakowie. Mnie bliska jest postawa Marcina Kępy (ur. 1977), który mieszka w Radomiu. Podjął się zadania przywrócenia miastu pamięci. W pracy, działalności społecznej i w wielu tekstach. W opowiadaniach o braciach Gombrowiczach przywraca czas międzywojenny, w innych czas okupacji.

W książce zapisana jest też diagnoza: czemu tu tak trudno? Jest próba opisu mentalności i kompleksów radomian. To lektura dla wszystkich, dla których Radom jest "trudnym miastem". Dla mnie to książka z wymienionych tu najważniejsza.

Kiedy zgłosiłem już kandydatów do nagrody, ukazała się trzecia książka, którą chcę wyróżnić. Powieść Grzegorza Bartosa (ur. 1976) "Rozdział zamknięty" (Radom 2011). To jego trzecia powieść. Bartos jest też autorem opowiadań, kilku dramatów. Jego sztuka "Nadzy i martwi" znalazła się w 2010 r. w finałowej piątce kandydatów do Gdyńskiej Nagrody Dramaturgicznej. Zrealizował ją w teatrze radiowym Trzeci Program Polskiego Radia. Czytanie sztuki "Nadzy i martwi" odbyło się niedawno w Radomiu, w Czytelni Kawy.

Pisarstwo Bartosa rodzi się z obserwacji świata i ludzi. To pisarz "z powołania", ma świetny słuch językowy i umiejętność widzenia, jak intensywne jest zwyczajne życie. Książka jest świetnie napisana. "Rozdział zamknięty" przypomina, że istniało kino jidysz. Żeby o nim opowiedzieć, autor stwarza też sytuację współczesną i napięcie, w którym żyją bohaterowie, dążąc do celu. Zapomniany już świat znalazł się nieoczekiwanie w centrum ich emocji. Związani są z Radomiem i patrzymy na miasto ich oczami.

Także sztuki innych autorów były w ostatnich latach wyróżniane poza Radomiem. Dwukrotnie nagradzany był w łódzkim Konkursie Dramaturgicznym Sebastian Równy (ur. 1974), a w warszawskim Laboratorium Dramatu w 2009 r. odbyło się czytanie sztuki Roberta Utkowskiego (ur. 1972). Poziom dzieł pisarzy tworzących w Radomiu pozwala im uczestniczyć i odnosić sukcesy w konkursach ogólnopolskich. Z kolei sztukę Teresy Opoki "Ballada uliczna", poświęconą wydarzeniom radomskiego Czerwca 1976 r., ukazanym z dzisiejszej perspektywy - wystawił w 2011 r. radomski Teatr Powszechny. Mam nadzieję, że w przyszłości doczeka się kolejnych inscenizacji i będzie przypominać - poprzez literacką fikcję - "sprawę Czerwca" też po wielu latach.

Zwróciłem tu uwagę na trzy książki, a przecież nie przeczytałem większości zgłoszonych do Nagrody Prezydenta. Jeśli przedstawiam tu "Radom literacki", powinienem też wspomnieć o innych wydarzeniach. Np. jubileusz trzydziestolecia istnienia obchodziło w listopadzie Stowarzyszenie Grupa Literacka Łuczywo, którą prowadzi od początku Adolf Krzemiński. A w grudniu nowy tom wierszy wydał Robert Utkowski.

Czytajmy książki radomskich pisarzy!

 *Mieczysław Szewczuk, kierownik Muzeum Sztuki Współczesnej, oddziału Muzeum im. Jacka Malczewskiego"



Tekst oryginalny TU