Umierają sprawy, o których myślałem, że będą żyć długo i szczęśliwie.
Tropografia elżbietańska
Przypadkowe zniknięcia z mapy. Giną nam miasteczka,
miasta, klucze do mieszkań. Potem zmywa brzegi
rzek, więc nie mamy dokąd spłynąć. Zostajemy
tylko w pamięci. Blednie najwolniej. Strofuje
nas nieustannie gorzkim: tu było, co było.
Literowanie byłych nazw przynosi ulgę.
Za znakiem stoi inny znak, a za nim mieszka
słowo, czasem rzecz. Zwierzę nie do oswojenia.
Ucieka, zanim nadasz imię, pogładzisz w myślach.
Zniknie z mapy właśnie wtedy,
gdy zaczniesz rozpoznawać zarys zgubionego.
nie każde morze kończy się szczęśliwie