Grudzień
z moich dłoni nic nie wynika
Ingeborg Bachman Malina
nic ze mnie nie wynika, nawet koniec świata.
nie znajduję dziś żadnej rzeczy, która trzyma
przy życiu. opowiadam o tym tylko,
aby walczyć ze wstydem. inni mają gorzej.
nie mam poczucia miejsca i poczucia czasu.
jestem rozbieżny. torby z papieru wypełnione
powietrzem mieszczą cały mój oddech – zapowiedź
samotnych świąt i stołu suto zastawionego
pustymi nakryciami. sztuka tracenia
osób, kierunków, znaków nie jest wcale trudna.
a jeśli śni się zima i pędzący szereg,
to za zakrętem czeka prosty komunikat:
historie są prawdziwe jak złudzenie puenty.