Pod skanami wiersze ciurkiem
Pso Tema
Język
mamrocze mantry i mrok w tych słowach
dobrze oddaje wszystkie zaciemnienia umysłu
Dariusz Adamowski Tso Pema
możemy się spalić, a i tak nie zmieni
to nawet na minutę świata pod złotą szatą
– jest zaciemnienie w trakcie nalotu
na Hamburg czy Bremę, potem miał z betonu i cegieł.
nie pragnę korony świata, nie pragnę już wiedzy.
chciałbym tylko, by mój ostatni dzień był tak szczęśliwy
jak labradora Duke’a
mogą zagrać na żywo Ramones,
choć ich nie ma między żywymi,
potem sangria w parku od Lou Reeda
i krótkie pożegnanie,
bez słów,
bo język mnie już dawno zdradził.
w środku mam małpę, która coraz głośniej
wrzeszczy do siebie i nic się nie słucha.
Voyeur z Bang Bang Club
pomarańczowe szaty mnichów falują, kiedy wytapiam
z ich ciał kruszec, by wreszcie zaistnieć na giełdzie.
świetny materiał na kolejne zdjęcie – twarze,
a po nich pełznie pasek spleciony przez krople benzyny.
albo opona, która nie zejdzie z szyi, wypełniona
żarem po brzegi bieżnika i ściana ze śladem
po bezwiednym oparciu głowy (zanim ktoś
ułoży się pod nią przecięty ostrym szeptem uzi).
zbliżenie co nie zbliża i dotyk co nie dotyka
wcale istoty złego, nie bardziej niż głosy wabiące
– włóż palec w bok, a jutro przetnij źrenicę,
bo i tak oszuka dziecko w zagazowanym parku