Dziewczynka o zapachu kardamonu
Pamięć to schowek na wygodne hasło.
Wyjmujesz z niego szybko, o dowolnej porze,
informacje. To bzdura. Naprawdę dostaję
tylko resztki, zawiłe łamigłówki, mylne
podpowiedzi: kto, kiedy, gdzie, z kim. Nieużytki.
Moja dziewczynka stoi z jaśkiem w ubrudzonych
dłoniach. Czemu sny o niej pachną słodko kardamonem?
W tle widzę czarne linie, wyblakłe tabliczki
z nazwami zapomnianych ulic. Słońce, wstążki
na wietrze, wiotkie nici cukrowej waty. Błysk
migających szprych – jedzie składak. Niosę
lizaki w kształcie serca i lody (lepko kapią
z rozmiękłych wafli). Można dojść po śladach kropli
aż do miejsca, gdzie wiosna poci się obficie
wodą ostatnich śniegów i pierwszych burz. Kwiecień.