Nieśmiertelnik z Minotaurem
O pułkowniku, mój pułkowniku! Nasza wędrówka nie ma końca.
Przeoczyliśmy pożegnanie, a okrutny kwiecień
zasypał drogi kurzem. Dzieci, czerwone do krwi,
nakreślą patykami imiona suchych traw.
O pułkowniku, mój pułkowniku! Stare kobiety śpią podczas nabożeństw,
gubiąc modlitwy za ogarniętych przez pożar.
Zamieszkaliśmy w domach z dymu, kursujemy
bezradnie pomiędzy przeczuciem a dnem morskim.
O pułkowniku, mój pułkowniku! Nasi bogowie noszą poplamione szaty,
mieszają w misach napalm. W miedzianych ustach
gotują dla nas ostateczne rozwiązania. Wypluli –letnich,
wciągnęli gorących, reszta przepadnie w milczeniu.