Utomlonnyje sołncem IV [Adźńa]
Tym zaś, którzy tęsknią, niechaj czas się zwinie
W kłębek, orzeszek, łupinkę, najwątlejszą
Łódkę, która fantazyjnie przemyci wzruszenie,
W tylnym lusterku eleganckie chmury.
Julia Fiedorczuk Tym zaś, którzy tęsknią
upał stopił jaskółki, więc odpadły z nieba
- szarawe grudy żużlu, resztki perseidów.
kiedy je zgniataliśmy, wewnątrz błyszczał diament
rozcinający słońce nabrzmiałe od żaru.
stara melodia lśniła jak japoński nożyk
do ryb. w refrenie było coś tam o niedzieli
i rozstaniu – wytarty winyl mocno szarpał
igłą, cofając słowa, których nie chcieliśmy.
pobrązowiała skóra kruszyła się w palcach
niby liść tytoniowy, potem czas nas zwinął
i wypalił, a resztki popiołu wtarliśmy
między oczy, by ujrzeć, że lato przesiewa
twarde jaskółcze grudy przez rozgrzane sito.