Wiersz zaplanowany jako zakończenie kolejnego tomiku.
Potrzask/zatrzask
zamknij się, zatrzaśnij! – żegna mnie Alicja.
- jeśli aż tu dotarłeś, to prawdziwy koniec
kolejnej opowieści. przeszedłeś przez lustro
i teraz przeczuwasz, że każde odbicie zabiera
cząstkę odbitego, tak jak fraza wiersza
pomniejsza wagę słowa o kolejne gramy,
a gdy nas nazywają, miast rosnąć – karlejemy,
miast tyć - tracimy wyporność i brakuje wody,
której moglibyśmy się wyprzeć z nieczystym sumieniem.
umywam ręce. to podobno na chwilę pomaga.
potem kropka zgasi resztę. przemówi biel.