Perkolacja [Dziewiąty]
cisza mnie najedzie, jak wrogie mocarstwo
najeżdża tubylców pogrążonych w sadach,
lub niechciani krewni w drodze na cmentarze,
kiedy ich dotknie miesiąc zakażony wodą.
znicze to początek innej opowieści,
w której ogień leczy rany, a powietrze szarpie
małymi chłopcami na smyczach z latawców
- ściągają ich głosy matek przy kuchennych stołach.
zostaje piaskowiec otulony mchami.
łuski odrastają, a wyschnięte skrzela
znów wypełnia wilgoć. milczenie porzucę
dopiero nad brzegami opuszczonych sadów.
jestem tubylcem w smutku, bo to czułe miejsce
"znicze to początek innej opowieści" - bardzo piękne
OdpowiedzUsuń