-ajka [-allada?]
Król i królowa, nadzy, nie przy stole,
a jej gronostaj łysy jak jasna polana,
a jego berło miękkie niby zgasła kość.
Poodkładali na bok sporne terytoria
i poszli do pościeli wyławiać narybek,
i dotarli gładko na skraj nocnych koszul.
Król i królowa, zmarzli, nie przy winie,
a jej się marzy łóżko ciepłe jak Maroko,
a jemu śnią się grzechy pełne młodych ciał.
Poukładani, cisi, na osobnych brzegach,
bez wspólnych czułych pragnień, zapatrzeni w lata
bezczelne, leniwe, pełne gier i kłamstw.
Tak umieramy z wolna, gdy kończy się bajka
i morał nas dopada
tuż za okładkami.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz