Tumoral blues
czyli przepraszam panie Auden
muszą być o czymś jeśli mają zdechnąć
jak pies pod stołem z przejedzenia piano
bez wycia syren ze słuchawką w pysku
wlepiając tępo ufne ślepia w skrawki
powietrznych maszyn do robienia wersów
tak chętnie sięgam po całkiem zatrute
krzyczące wyłącz najpierw wyłącz siebie
gdy pora trochę oszaleć bez planu
powrotu z góry kiedy przaśne niebo
zaciera napis cieknący z dysz zwrotki
muszą wyrosnąć jak skrzywione tkanki
z ułomnym kodem czy soczyste kości
zgniatane w zębach przez zwykłe legawce
one się zlękną smyczy w pańskim ręku
cienia doliny przez którą idziemy
z tomiku: Karmageddon (Salon Literacki, Warszawa 2012)